Siatkarze SMS Absolwenci Starachowice odnieśli pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach czwartej ligi świętokrzyskiej. Podopieczni Macieja Kosowskiego i Arkadiusza Kosterskiego po emocjonującym spotkaniu pokonali GKS Volley Pawłów 3:2.

Środowy pojedynek czwartej ligi w Miejskiej Hali Sportowej w Starachowicach był okazją do premierowego zwycięstwa dla jednej z drużyn. W poprzednich spotkaniach zarówno SMS Absolwenci jak i GKS Volley przegrywali swoje mecze i w dorobku punktowym wciąż mieli po zero punktów. Drużyna z Pawłowa w jednym ze spotkań ugrała seta, a starachowiczanie oba pojedynki przegrali po 0:3.

Derby powiatu starachowickiego były więc historyczną szansą na pierwsze zwycięstwo. Mecz rozpoczął się od punktu zdobytego przez Arkadiusza Siwca. Absolwenci prowadzili 1:0, ale w kolejnych akcjach górą byli goście. Volley Pawłów dość szybko odskoczył gospodarzom i w pewnym momencie ich przewaga wyniosła nawet 7 punktów (13:6). Absolwenci powrócili jednak do gry (14:15), a kilka akcji później był już remis (17:17), a nawet jednopunktowe prowadzenie SMS-u (18:17). Cztery punkty z rzędu dla gości (18:21) i kontrola ostatnich akcji pierwszej partii zadecydowała jednak o zwycięstwie drużyny z Pawłowa (25:21).

Historyczny set

W drugim secie od początku było blisko remisu (7:7, 12:12). Kilka akcji później na prowadzenie wyszli jednak gospodarze. Skuteczna gra Absolwentów, dobra zagrywka i punktowe akcje Siwca, Wiktora Kalisty oraz Mateusza Gawlika sprawiły, że SMS objął prowadzenie (20:16). Do końca tego seta gospodarze grali dobrze. Na wyróżnienie zasługuje cały zespół. Poza wspomnianą trójką ważne akcje przeprowadzali również Michał Pietras, Paweł Lipiec, na rozegraniu radził sobie Bartosz Zieliński, a na pozycji Libero swoje zadania realizował Dawid Niewczas. SMS Absolwenci kontrolowali tego seta i wygrali go 25:18 odnosząc pierwsze zwycięstwo setowe w tych rozgrywkach.

Apetyt rośnie w miarę jedzenia i gospodarze zapragnęli więcej. W trzecim secie liczyli na podtrzymanie dobrej gry, ale w tej partii zdecydowanie lepsi byli goście. Drużyna z Pawłowa szybko uzyskała przewagę (14:9, 19:13) i ten set padł ich łupem (25:16).

W czwartej odsłonie Absolwenci powrócili do skutecznej gry. Starachowiczanie prowadzili już 11:6, a kilka minut później było już 16:11. Za chwilę wszystko się zmieniło. Volley Pawłów znów zaczął punktować i zmniejszył stratę (17:15, 19:17). Kiedy po kolejnych akcjach znów było remisowo (20:20) wydawało się, że goście znów wygrają seta. Emocjonująca końcówka tej części meczu zakończyła się triumfem Absolwentów 25:23. Po tej partii wiadomo było już, że oba zespoły będą miały już jakąś zdobycz punktową.

Powrócili do gry i wygrali

Piąty set miał jednak zadecydować kto odniesie pierwsze zwycięstwo i zgarnie 2 punkty za wygraną 3:2. Tie-break nie rozpoczął się dobrze dla gospodarzy. Volley Pawłów prowadził już 8:5 i na zmianę stron to goście schodzili w lepszych nastrojach. Gospodarze nie rezygnowali jednak z walki o zwycięstwo. Ambitną postawą i skutecznymi akcjami zmniejszali przewagę rywali (8:9, 8:11, 10:11), aż wreszcie zrobił się upragniony remis (11:11). Kolejny punkt zdobyli goście (11:12), ale w odpowiedzi Absolwenci dołożyli kolejne dwa (13:12). Za chwilę na tablicy wyników znów był remis (13:13), a ostatnie dwie akcje wygrywają gospodarze.

SMS Absolwenci wygrywają 3:2 swoje spotkanie ligowe i w dobrych nastrojach mogą kontynuować swoją przygodę w czwartej lidze świętokrzyskiej. Podopieczni Macieja Kosowskiego i Arkadiusza Kosterskiego za cel w tym sezonie postawili sobie zdobywanie doświadczenia, ale to nie znaczy, że nie mogą wygrywać i punktować. W środowy wieczór udowodnili, że umiejętności oraz ambicji nie można im odmówić.

SMS Absolwenci Starachowice – GKS Volley Pawłów 3:2 (21:25, 25:18, 16:25, 25:23, 15:13)

Absolwenci: Fijas, Zatorski, Kosterski, Niewczas, Zieliński, Siwiec, Kalista, Szwed, Lipiec, Gawlik, Rojek, Pietras

Volley: Góźdź, Matysek, Szelągiewicz, Kiełek, Jagiełła, Jop, Strabanik, Jop, Kulik, Orczyk, Szelągiewicz, Sitek, Zabawski.

• 
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
• Title Title
•